Ludzie w niedzielę wyszli z domów!
Rozmowa z dh. hm. Piotrem Gajewskim, naczelnikiem Harcerskiej Organizacji Wychowawczo-Patriotycznej „Cichociemni”.
Harcerze „Cichociemni” od wielu lat angażują się w organizację finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Brzegu Dolnym. Ilu z was grało z Orkiestrą podczas tegorocznego finału i czym się zajmowaliście?
Podczas 31. finału byliśmy odpowiedzialni za organizację loterii, mieliśmy swój sklepik z gadżetami Orkiestry, a także stoiska z malowaniem twarzy i wypiekami. Nasza organizacja zgłosiła do udziału w zbiórce 50 wolontariuszy, ale w organizację finału było zaangażowanych w sumie 63 naszych harcerzy. 13 z nich nie miało identyfikatorów, ale przyszli nam pomóc. W dolnobrzeskim finale WOŚP brali udział „Cichociemni” z Wrocławia, Kędzierzyna-Koźla, Wołowa oraz oczywiście z Brzegu Dolnego.
Jak będziecie wspominać tegoroczną zbiórkę?
Zrealizowaliśmy wszystko to, co sobie założyliśmy. Sprzedaliśmy prawie wszystkie losy i gadżety oraz wszystkie ciasta. Dużym wzięciem cieszyło się też nasze stoisko z malowaniem twarzy. Wprawdzie na loterii mieliśmy mniej losów niż w poprzednich latach, bo firmy, które zazwyczaj nas wspomagały, obecnie wsparły nas trochę słabiej, ale na całe szczęście do organizacji loterii przyłączyła się Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza. Dzięki temu udało nam się uzbierać ok. 8 tys. zł. Na loterię przygotowaliśmy ok. 750-800 losów i prawie wszystkie się rozeszły.
W tym roku przygotowaliśmy też typowo orkiestrowy sklepik, do którego zdobyliśmy sporo koszulek i innych WOŚP-owych gadżetów. Okazało się, że prawie wszystkie rzeczy udało nam się sprzedać, nawet te pochodzące z finałów sprzed kilku lat. Wielkim wzięciem cieszyły się też nasze wypieki. Zazwyczaj ciasta na finały Wielkiej Orkiestry piekły Jodłóweczki, jednak wycofały się, gdy rozpoczęła się pandemia. Zaczęliśmy więc przygotowywać wypieki sami, z pomocą rodziców. Na tegoroczny finał przywieźliśmy 21 blach z ciastami i bardzo szybko je sprzedaliśmy. Nie zdążyłem zjeść nawet kawałka. To był strzał w dziesiątkę!
Nie zapomnij o kwestowaniu. Podczas finału harcerzy było widać w całym mieście.
No jasne, że tak. 50 spośród 70 dolnobrzeskich wolontariuszy to harcerze naszej organizacji. O czymś to świadczy. Kwestowaliśmy dosłownie wszędzie – pod sklepami, kościołami i na ulicach.
Jak ludzie reagowali na tegoroczną kwestę? Jeszcze nam się Orkiestra nie przejadła?
Mieszkańcy Brzegu Dolnego, ale też całego powiatu wołowskiego, bardzo chętnie uczestniczą w zbiórce. W całej Polsce trafiają się osoby negatywnie nastawione do Orkiestry, ale są to pojedyncze przypadki. Zobacz, ludzie w niedzielę wyszli z domów! Wprawdzie nie było w hali sportowej takich tłumów, jakie spotykaliśmy przed pandemią, ale wiele osób nas tam odwiedziło. Sprzedaliśmy mnóstwo gadżetów i ciast, udało nam się też zlicytować wiele przedmiotów.
Macie już jakieś wstępne plany na kolejny finał?
Chciałbym, żeby w przyszłym roku Orkiestra w Brzegu Dolnym grała przez trzy dni. W piątek i sobotę chcemy grać w różnych miejscach miasta, a niedzielny finał tradycyjnie odbyłby się w hali. Chcę zaangażować w orkiestrowe działania organizacje pozarządowe, które na co dzień z nami współpracują. Jeśli uda nam się zwiększyć liczbę wolontariuszy do ok. 100-120 osób, to myślę, że w Brzegu Dolnym uda nam się uzbierać ponad 100 tys. zł.
I tego nam wszystkim życzę.
wm