Między żarnami Jodłowego Młyna
W Jodłowym Młynie nie ustają prace, przywracające temu niezwykłemu miejscu należny mu blask. Po zakończeniu remontu starej szachulcowej stodoły przyszedł czas na rozwój infrastruktury turystycznej, która umożliwi przyjmowanie na terenie obiektu zorganizowanych grup turystów oraz organizowanie edukacyjnych warsztatów rzemieślniczych i dorocznych otwartych imprez.
W ramach aktualnie realizowanego projektu powstaną dwie wiaty edukacyjne: kuźnia i stolarnia, w których będą eksponowane stare narzędzia, gromadzone dotychczas w budynku młyna oraz działające modele kół wodnych i turbiny wodnej.
– Koła wielkości oryginalnych kół drewnianych będą się obracały pod naporem wody. Dzięki temu będzie można łatwo zaprezentować oglądającym czym są koła podsiębierne, nadsiębierne i śródsiębierne – tłumaczy gospodarz obiektu Jerzy Więcławski.
Dziedziniec zostanie zagospodarowany w taki sposób, by zapewnić komfort gościom. Zostanie zakupiona wiata rekreacyjna wraz z wyposażeniem w postaci stołów, ławek oraz murowanego grilla oraz dwustanowiskowy kontener toaletowy.
Całość operacji pn. „Wpadł turysta między żarna Jodłowego Młyna w Krainie Łęgów Odrzańskich”, mającej na celu rozwój infrastruktury turystycznej Zagrody Edukacyjnej Jodłowy Młyn w Starym Dworze poprzez ustawienie wiat, toalet kontenerowych oraz modelu kół wodnych i turbiny wodnej do prezentacji odnawialnych źródeł energii, współfinansowana jest ze środków Unii Europejskiej w ramach działania „Wsparcie dla rozwoju lokalnego w ramach inicjatywy LEADER” Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020.
Tymczasem już dziś można podziwiać stojący obok młyna budynek wyremontowanej niedawno szachulcowej stodoły.
– Po remoncie stodoła wygląda zdecydowanie lepiej niż sto lat temu. Można to sprawdzić porównując jej aktualny stan ze starym zdjęciem. Ówczesny młynarz był wcześniej taksówkarzem we Wrocławiu. Gdy kupił Jodłowy Młyn, to odwiedzili go tutaj kumple z korporacji, którzy przywieźli mu foksteriera. Utrwalili ten moment na fotografii, na której można zobaczyć również stodołę – mówi Jerzy Więcławski.
Wojciech Medyński