„Brzeg Dolny – gmina z ciekawą historią”. Na straży pałacu
Idąc z parku do pałacu główną alejką, po prawej stronie mijamy niewielki, stylowy budynek z gankiem i strzelistym dachem. Przez wiele lat stał zaniedbany. Miał uszkodzony i porośnięty mchem dach, ściany pokrywała łuszcząca się farba, a drzwi zamknięte na łańcuch i kłódkę. Niedawno został odremontowany. Przywrócono mu dawny wygląd.
Mowa oczywiście o Domu Szwajcara. Nie wiadomo, skąd wzięła się jego nazwa. Zbudowano go w drugiej połowie XIX wieku – tuż przy głównej bramie pałacowej. Pałac, oficyna, folwark i ogrody przypałacowe były wówczas oddzielone od miasta trwałym ogrodzeniem. Brama wjazdowa do pałacu niestety nie zachowała się. Dom Szwajcara wraz z bramą wjazdową widać na zdjęciu z 1876 roku i przedwojennych widokówkach. Pełnił funkcję portierni, czy też strażnicy. Przede wszystkim chronił portiera przed niekorzystnymi warunkami pogodowymi. Zbudowano go w stylu neogotyckim. Nawiązywał swoim wyglądem do pałacu i jego strzelistych wież i wieżyczek. Dziś trudno dostrzec podobieństwo. Pałac spłonął na początku lutego 1945 roku, a po wojnie został odbudowany w zupełnie innym stylu, klasycystycznym.
W Domu Szwajcara znajduje się jedna izba z wejściem na stryszek. Warto przyjrzeć mu się z bliska. Ściany budynku zbudowano z belek drewnianych, które tworzą jego szkielet. Przestrzenie między belkami wypełniono cegłą. To konstrukcja zwana murem pruskim. Dach budynku pokrywa łupek naturalny w kolorze czarnym. Przed wejściem stoi stylowy ganek. Podtrzymują go dwie drewniane kolumny. Ich kapitele są ozdobione ornamentem roślinnym – liśćmi akantu i kwiatami. Ganek zdobi wiele elementów drewnianych. Na uwagę zasługują dwie belki poziome przed drzwiami. Są niezwykłe. Obie zakończono głową lwa. Widać pysk, uszy, nos, grzywę, oczy. Lwy patrzą wymownie na siebie.
Nad drzwiami widać puste miejsca po tarczach herbowych. Schody wejściowe wykonano z płyt piaskowca. Warto zwrócić uwagę na okna zwieńczone „gotyckimi” ostrołukami oraz na drzwi wejściowe z nadświetlem. Detali do opisania jest więcej. Nie w tym jednak rzecz. Zachęcam do spaceru w okolice pałacu. Dom Szwajcara wygląda pięknie. Stoi teraz dumnie – niczym strażnik w nowym, eleganckim i dobrze skrojonym mundurze.
Artur Michałek