Logo Gminy Brzeg Dolny

Warto stawiać na młodych!

Rozmowa z Piotrem Bolkowskim – nauczycielem wychowania fizycznego w Liceum Ogólnokształcącym im. J.M. Ossolińskiego w Brzegu Dolnym oraz trenerem piłki nożnej, prowadzącym zespół juniorów Akademii Piłkarskiej Brzeg Dolny.

Związał Pan karierę zawodową ze sportem i młodzieżą. Jak doszło do takiego wyboru?
Sportem interesowałem się od dziecka. Mój tato grał w piłkę nożną w grupach młodzieżowych IKS-u Ślęzy Wrocław. Ja rozpocząłem treningi w wieku 10 lat w Polarze Wrocław. Ukończyłem Akademię Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Oprócz piłki nożnej interesowałem się wieloma dyscyplinami, część z nich uprawiam rekreacyjnie. Zawód nauczyciela wychowania fizycznego i trenera piłki nożnej był dla mnie czymś oczywistym. Bardziej powołaniem, rozwijaniem pasji niż zawodem. Zawsze pragnę przekazać taką postawę moim uczniom i zawodnikom.

Jeszcze dwadzieścia lat temu nie trzeba było specjalnie zachęcać młodych ludzi do aktywności fizycznej. Uprawianie sportu było jednym z najłatwiej dostępnych sposobów ciekawego spędzania wolnego czasu. Dziś, w erze Internetu, serwisów streamingowych i konsol do gier sport ma bardzo mocną konkurencję. W ilu przypadkach na dziesięć ją wygrywa?
Czasy się zmieniają, ale bez sensu jest narzekać i wspominać to, co było kiedyś. Trzeba adaptować się do rzeczywistości i aktualnych potrzeb młodych ludzi. Dziś dysponujemy nowymi technologiami, nowymi formami aktywności ruchowej czy metodami przekazu i trzeba je wykorzystywać w pracy. To, czy zajęcia będą atrakcyjne, zależy od prowadzącego. Nie zmienia to faktu, że uczestnik musi wkładać w nie zaangażowanie i uwagę, aby osiągnąć efekt.

Czy uczniowie chętnie uczestniczą w lekcjach wychowania fizycznego? Jakie zajęcia lubią najbardziej, a jakich zazwyczaj unikają?
W naszej szkole mamy świetnych uczniów, nie mamy prawa narzekać. Angażują się na lekcjach wychowania fizycznego i w zajęcia Szkolnego Klubu Sportowego. Chętnie rywalizują w zawodach międzyszkolnych i to z sukcesami. Oczywiście zdarzają się osoby unikające wysiłku fizycznego, ale próbujemy przekonać je do wybrania dowolnej formy aktywności. Mamy w szkole ku temu dobre warunki i możliwości sprzętowe. Uwielbiam pracować z nimi i jestem szczęśliwy, kiedy chociaż część z nich udaje mi się zarazić pasją do
sportu, a przede wszystkim potrzeby aktywności fizycznej. Zauważam, że coraz więcej młodych ludzi interesują indywidualne formy aktywności fizycznej, co postrzegam też jako zjawisko społeczne. 

Sport może być tylko świetną zabawą, ale można podchodzić do niego na poważnie. W pewnym momencie każdy zawodnik zaczyna rozumieć, że jego dalszy rozwój będzie możliwy tylko dzięki dodatkowym treningom i wytężonej pracy. Ile czasu musi poświęcać na ćwiczenia osoba, która chce w swojej wymarzonej dyscyplinie cokolwiek osiągnąć?
Młody człowiek, który chce rywalizować na odpowiednim poziomie, trenuje codziennie po parę godzin. Oczywiście w zależności od wieku i dyscypliny. Są to często treningi w klubie, szkole sportowej, indywidualne czy motoryczne. Często ,,poświęca’’ się temu cała rodzina. Dlatego trzeba bardzo docenić ich wspólny wysiłek. A i tak poziom jest tak wyśrubowany, że tylko nieliczni się przebijają. W piłce nożnej, jak mówią dane FIFA, tylko około 0,5 proc. trenujących dzieci zostaje zawodowymi piłkarzami.

W zeszłym roku wiele radości mieszkańcom Brzegu Dolnego sprawił awans trenowanej przez pana drużyny Akademii Piłkarskiej do wojewódzkiej ligi juniorów. Jak udało się stworzyć w małym mieście zespół, który obecnie konkuruje z zespołami z Głogowa, Legnicy, Wrocławia czy Jeleniej Góry?
Myślę, że ten trochę niespodziewany sukces był wypadkową wielu czynników. Pierwszym z nich jest to, że AP od lat dobrze szkoli młodzież, co jest zasługą wielu poprzednich trenerów. Drugim jest to, że udało się stworzyć świetną grupę młodych ludzi z Brzegu Dolnego i okolic, bardzo świadomych, zaangażowanych, zdolnych do poświęceń, z którymi dzielimy wspólną pasję do piłki nożnej. A trzeba zaznaczyć, że większość moich zawodników to bardzo dobrzy uczniowie i to nierzadko renomowanych wrocławskich liceów. Praca z nimi to czysta przyjemność, choć bywa trudna z powodu różnic wieku między zawodnikami dochodzącymi do 4 lat. Trzecim jest wsparcie Prezesa i Zarządu Akademii oraz rodziców, bez których zaangażowania sukces nie byłby możliwy. Dużym wsparciem dla drużyny jest też trener motoryki Adrian Malik (mój wychowanek), który doradza zawodnikom również w kwestiach żywieniowych.

Jakie cele stawia pan przed tym zespołem w rundzie wiosennej?
Głównym celem jest rozwój indywidualny chłopców, tak aby mogli w przyszłości z powodzeniem występować w drużynach seniorskich. Celem zespołowym jest pozostanie w tej lidze na następny sezon. W tych rozgrywkach rywalizują najlepsze akademie z Dolnego Śląska, których zespoły seniorskie grają na poziomie ekstraklasy czy 1 ligi. Dlatego, żeby mieć szansę z nimi rywalizować, potrzebna jest współpraca i wymiana zawodników na poziome powiatowym czy też nawet międzypowiatowym, bo od lat nikt z naszego powiatu nie zadebiutował w ekstraklasie. Dla zawodników mojej drużyny każdy mecz w tej lidze to niesamowita motywacja i przygoda. Cieszę się, że mogę przeżywać to razem z nimi.

Wojciech Medyński

powrót do kategorii
Poprzedni Następny

Pozostałe
aktualności