Kładka to nie tylko problem Gminy Brzeg Dolny. Obrady Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego
Posiedzenie Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego z udziałem Wojewody Dolnośląskiego Jarosława Obremskiego w Urzędzie Miejskim w Brzegu Dolnym w całości było poświęcone problemowi komunikacyjnemu, spowodowanemu zamknięciem kładki nad torami kolejowymi, łączącej osiedle Fabryczne i południową stronę miasta z dworcem PKP.
W spotkaniu pod przewodnictwem wojewody uczestniczyli poseł na Sejm RP Andrzej Otręba, przedstawiciele władz samorządowych gminy Brzeg Dolny pod przewodnictwem burmistrza Pawła Pirka, przedstawiciele powiatu wołowskiego w osobach starosty i wicestarosty, przedstawiciele PKP SA i PKP PLK SA, zakładów PCC Rokita SA oraz organizacji związkowych działających w PCC Rokita, które zainicjowały spotkanie.
Kładka bez właściciela
Zarówno Gmina Brzeg Dolny, jak i przedstawiciele PKP, wojewoda oraz strona społeczna, która była inicjatorem spotkania, są zgodne – kładka PKP jest w fatalnym stanie technicznym, a decyzja burmistrza Brzegu Dolnego o jej zamknięciu była słuszna z uwagi na bezpieczeństwo mieszkańców.
Nie jest ustalony właściciel kładki. Obiekt nie jest wpisany do rejestru nieruchomości Gminy Brzeg Dolny. Gmina nie posiada też dokumentacji związanej z budową kładki. Jednak jeśli budowla zagraża bezpieczeństwu, a w szczególności życiu i zdrowiu, to właśnie burmistrz w trosce o użytkowników ma prawo, a nawet obowiązek zdecydować o jej zamknięciu.
Nadodrzanka nie dla nas
Zgodnie z informacją przekazaną przez przedstawicieli PKP PLK modernizacja linii kolejowej przebiegającej przez Brzeg Dolny (tzw. Nadodrzanki) nie jest planowana do realizacji przed rokiem 2030. W tej sprawie burmistrz Brzegu Dolnego spotkał się w Warszawie z członkiem zarządu PKP PLK Piotrem Majerczakiem. Koncepcja tej inwestycji miałaby zakładać rozwiązanie komunikacyjne zapewniające bezpieczne dojścia na perony PKP w Brzegu Dolnym. Byłoby to najkorzystniejsze rozwiązanie, ale niestety, przez najbliższych ok.10 lat najprawdopodobniej nierealne.
Zgodnie z opinią eksperta, który badał stan kładki, remont jest nieuzasadniony technicznie i ekonomicznie, ponieważ obiekt po zakończeniu prac, które pochłonęłyby nawet kilka milionów złotych, zostałby dopuszczony do użytku na bliżej nieokreślony czas, a w optymistycznej wersji na okres maksymalnie do dwóch lat. Po tym czasie i tak kładkę należałoby rozebrać. Efekt byłby taki, że mimo poniesionych znacznych nakładów finansowych ze środków publicznych, problem nie zostałby rozwiązany i przez kolejne lata użytkownicy nie mogliby korzystać z przejścia nad torami.
Jest wola współpracy
Burmistrz Paweł Pirek zadeklarował udział finansowy Gminy w budowie nowej kładki, która mogłaby zastąpić obecnie istniejący obiekt. Przedstawiciel PCC Rokita SA nie miał pełnomocnictwa Zarządu spółki do składania jakichkolwiek deklaracji finansowych w tej sprawie. Przedstawiciele kolei zadeklarowali jednak współpracę w rozwiązaniu tego problemu. Wojewoda Dolnośląski również zadeklarował pomoc w zabieganiu o środki finansowe na ten cel.
Niestety okres przedwyborczy nie sprzyja jasnym deklaracjom, szczególnie finansowym, a bez zapewnienia środków zewnętrznych inwestycja nie ma szans na powodzenie.
– Nowa kładka nie musiałaby być tak szeroka jak obecna, powinna jednak spełniać wszystkie współczesne wymogi, w tym dostosowania do potrzeb osób niepełnosprawnych. Deklaruję, że nadal będziemy podejmować działania mające na celu doprowadzenie do rozwiązania uciążliwego problemu komunikacyjnego. Gmina robi wszystko, co w jej mocy, by mieszkańcy w niedalekiej przyszłości mogli w sposób bezpieczny korzystać z kładki. Podkreślam jednak, że bezpieczeństwo mieszkanek i mieszkańców jest wartością nadrzędną – powiedział burmistrz.
Gmina, nie czekając na powstanie realnych planów inwestycyjnych trasy kolejowej (tzw. Nadodrzanki), a co za tym idzie rozwiązania problemu komunikacyjnego ruchu pieszych do dworca PKP, przystąpi do opracowania koncepcji, która zostanie poprzedzona zapytaniem mieszkańców o ich zdanie w sprawie.
Gmina jest inicjatorem działań zmierzających do rozwiązania problemu z uwagi na potrzeby mieszkańców, jednak należy podkreślić, że rozwiązanie problemu kładki wymaga współdziałania wszystkich zainteresowanych podmiotów, a w szczególności doprecyzowania planów PKP co do przebudowy kolejowego węzła komunikacyjnego.